W Irlandii Północnej dochodzi często do krwawych konfliktów między katolikami a protestantami. Pewnego poranka w Boże Narodzenie kapłan katolicki odwiedził po przeciwnej stronie ulicy protestanckiego pastora. Chciał złożyć mu świąteczne życzenia. Pastor ucieszył się z tej pokojowej misji, i w niedługim czasie złożył mu rewizytę. Jednak niektórzy ze starszych parafian byli z tego niezadowoleni i podjęli działania zmierzające do usunięcia swoich proboszczów z parafii. Chcieli ich usunąć tylko dlatego, że ci starali się wprowadzić w życie Chrystusowe wezwanie do pokoju.

W Biblii bardzo często pojawia się słowo „pokój”. W oparciu o naukę biblijną możemy wyróżnić cztery rodzaje pokoju: pokój z Bogiem, pokój z samym sobą, pokój między ludźmi (narodami), pokój Chrystusa. Pokój z Bogiem jest wynikiem harmonijnej zgodności naszego postępowania z wolą Bożą, On z kolei rodzi nasz wewnętrzny pokój, pokój z samym sobą, który jak balsam duszy niesie zadowolenie, radość, nadzieję, a rozlewając się na zewnątrz, owocuje pokojem z bliźnim, pokojem między narodami.

Nie zbuduje pokoju między ludźmi ten, kto nie żyje w pokoju z Bogiem i samym sobą. Chrystus jest pełnią pokoju i tą pełnią nas obdarza. Wiele razy mówi do swoich uczniów: „Pokój mój wam daję”. Tego pokoju jak nigdy wcześniej potrzeba nam na ziemi.

Helen Keller, amerykańska pisarka i pedagog, w wieku 19 miesięcy życia straciła wzrok, słuch i częściowo mowę. Mimo tych ograniczeń ukończyła wyższe studia, uzyskał doktorat i nauczyła się kilku języków. Pewnego razu po wykładach ktoś zadał jej pytanie: Gdyby zaistniała możliwość spełnienia jednego życzenia; co by pani wybrała? Możemy się domyślać, jakie może być życzenie człowieka pozbawionego wzroku i słuchu. Lecz w tym wypadku nasze domysły są chybione. Helen Keller odpowiedziała: „Wybrałabym życzenie pokoju dla świata”.

Gdy zabraknie pokoju miedzy narodami, wtedy pożoga wojenna, krew i łzy, cierpienie i śmierć stają się panami świata. Gdy zabraknie pokoju w rodzinie, nie mamy chwili wytchnienia, złość i nienawiść wyzierają z każdego kąta lodowatego domu. Gdy zabraknie pokoju w na samych, wtedy nie zaznamy radości i zadowolenia z życia.

Święty Augustyn powiedział: „Bądź cichy i miej rozsądek, gdyż robisz zamęt w swej duszy i gasisz światło w mieszkaniu serca. Wieczny Bóg chce promieniować na ciebie, nie rób zamętu z mgły duchowej, lecz zachowaj w sobie pokój”.

Kto chce zachować ciszę, musi się zatrzymać. Zamiast pędzić dalej, musi przerwać na chwilę swe czynności. Zatrzymanie się jest wg. św. Augustyna warunkiem zrozumienia samego siebie, bliźniego i tajemnicy życia. Rozumienia ma coś wspólnego ze spoczynkiem. Gdy człowiek szybko biegnie, wtedy nic nie rozumie: ani słów ludzkich, ani serc tych, koło których przechodzi. Ten, kto bez przerwy gdzieś pędzi, wprowadza zamęt w swojej duszy, a jego serce zasmuca się. Zatrzymanie się i wyciszenie jest konieczne, aby rozjaśnił się mrok panujący w naszej duszy i podniosła się mgła, a wtedy jasno poznamy rzeczywistość. Dopiero kiedy nasze wnętrze zostanie rozjaśnione, znajdziemy spokój w sobie. Augustyn nie wzywa nas do tego, byśmy przekazywali spokój i byli spokojni na zewnątrz, lecz mówi” „Zachowaj spokój w sobie”. Spokój wewnętrzny jest warunkiem osiągnięcia spokoju zewnętrznego”.

Kiedyś pewne starsze małżeństwo miało pewien problem. Dzieci skracały sobie drogę przez ich trawnik, zostawiając na nim brzydką ścieżkę.

Początkowo dzieci denerwowały naszą parę staruszków. Później ich zdenerwowanie zmieniło się w złość. Małżonkowie uświadomili sobie, że coś trzeba zrobić. Dotychczasowa sytuacja zatruwała im atmosferę, ich postawę wobec dzieci i niszczyła pokój ich duszy.

Wreszcie znaleźli rozwiązanie. Nawieźli żwiru na udeptaną ścieżkę. Wzdłuż tej ścieżki posadzili kwiaty, a na skraju postawili ławkę. Po południu, kiedy kończyła się szkoła, para małżeńska siadał na ławce i pozdrawiała przechodzące dzieci.

Odpowiedź z ich strony była zdumiewająca. Zatrzymywały się i dziękowały parze małżeńskiej za ścieżkę. Pytały nawet o nazwy kwiatów, a czasem siadały i rozmawiały ze staruszkami. Krótko mówiąc, para małżeńska przemieniła niezbyt wesołą sytuację w bardzo szczęśliwą…

O pokój, spokój, równowagę w naszym codziennym życiu, módlmy się w czasie każdego dnia danego nam życia.

——————-

Łk 10, 1-12. 17-20

Pokój królestwa Bożego

Jezus wyznaczył jeszcze innych siedemdziesięciu dwu uczniów i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich:

«Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie! Oto posyłam was jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie.

Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, najpierw mówcie: Pokój temu domowi. Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co będą mieli: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże».

«Lecz jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie, a nie przyjmą was, wyjdźcie na jego ulice i powiedzcie: Nawet proch, który z waszego miasta przylgnął nam do nóg, strząsamy wam. Wszakże to wiedzcie, że bliskie jest królestwo Boże. Powiadam wam: Sodomie lżej będzie w ów dzień niż temu miastu».

Wróciło siedemdziesięciu dwóch z radością, mówiąc: «Panie, przez wzgląd na Twoje imię nawet złe duchy nam się poddają».

Wtedy rzekł do nich: «Widziałem Szatana, który spadł z nieba jak błyskawica. Oto dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze przeciwnika, a nic wam nie zaszkodzi. Jednakże nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie».